niedziela, 27 marca 2011

Jak wyleczyć się z zakupoholizmu

Jak wyleczyć się z zakupoholizmu? Można, przez terapię, poradniki, etc, etc. Ja proponuję metodę zaczerpniętą z filmu Killer. "Sama się związałaś, to się sama rozwiąż". Jest to o wiele tańsza metoda niż terapia, poradniki etc, etc, jednak dużo bardziej pracochłonna.  Odgracanie mieszkania. Sami, sobie nawlekliśmy gratów, sami je musimy posprzątać. Zaznaczam, iż podany przeze mnie sposób jest pracochłonny i czasochłonny. Jednak wykonanie czynności odgracających skutecznie zniechęca do niepohamowanych zakupów. No wiec zaczynamy.

Główna zasada - rzeczy nie wolno ot tak sobie wywalić na śmietnik, trzeba podjąć próbę jak największej maksymalizacji ich potencjału. Inaczej się nie liczy i wystawowe szyby galerii handlowych, będą na nas oddziaływały tak jak dawniej.

Raczej się na tym nie zarobi, chyba, że ktoś jest wybitnym marketingowcem:)

Przewidywany zysk: miejsce w mieszkaniu, pozbycie się niepotrzebnych gratów, satysfakcja gwarantowana. Wiec ... do dzieła!